Tuby kalmara (można je zamówić u nas z dostawą do domu), najczęściej pocięte w krążki, panierowane i smażone na głębokim tłuszczu – choć z kieliszkiem wina, czy zimnym piwem – smakują wybornie, to jednak kalmar nie jedno ma imię.
Tubę kalmara czyścimy w środku i wyjmujemy przezroczystą chrząstkę oraz ściągamy z kalmara skórę. Możemy też go bardzo płytko ponacinać w drobną kratkę. Nacięcia muszą być na tyle płytkie, żeby faszerowany kalmar nie pękł.
Ryż przygotowany dokładnie jak ten do paelli studzimy. No chyba, że zrobiliśmy go za dużo przygotowując paellę, wtedy mamy ciekawy sposób na jego wykorzystanie. Faszerujemy nim zatem tubę kalmara, ale około 3/4 objętości. Kalmar będzie się kurczył, a my przecież nie chcemy, żeby nasz farsz wypadł. Na patelni rozgrzewamy oliwę i lekko obsmażamy kalmara wkładając go do piekarnika na około 5-8 minut w temperaturze 180 stopni C.
Serwujemy np. na sałatach z pomidorkami skropionych sokiem z cytryny i pomarańczy.
Gotowanie jest moją pasją. W czerwcu 2012 roku zdobyłem dyplom kucharza i mogę śmiało powiedzieć, że spełniło się jedno z moich największych marzeń. Bardzo dużo osób pyta mnie co sprawiło, że w wieku 29 lat zdecydowałem się na zmianę zawodu? Otóż ja na ten zawód zdecydowałem się już w wieku 15 lat, ale jak wiadomo życie często weryfikuje nasze plany i marzenia jakie mamy gdzieś tam w głowie… Według mnie najlepsze przepisy powstają wtedy kiedy zabierasz się za gotowanie „z tego co masz w domu”. Lubię takie wyzwania – ugotować coś dobrego bez wychodzenia do sklepu 🙂